piątek, 17 stycznia 2014

Erytrofobia czyli lęk przed czerwienieniem się

Jeśli masz podobny problem, skontaktuj się
ze mną i umów na spotkanie aby dowiedzieć się,
jak mogę Ci pomóc...
Małgorzata Podniesińska, psycholog
+48 733 580 723
e-mail: psychologwroclaw.pl@gmail.com

Erytrofobia (łac. erythrophobia) lub zaczerwienienie twarzy (ang. facial blushing) jest interesującym klinicznym i psychologicznym fenomenem oraz zaburzeniem psychosomatycznym


Narodziny erytrofobii

Proces czerwienienia się twarzy to pozostałość po przodkach, którzy często musieli stawać do walki. Przybierająca purpurową barwę twarz miała wyrażać  gotowość do starcia i tym samym wystraszyć przeciwnika. Nagłe czerwienie się ludzkiej twarzy nie zanikło i pojawia się w niektórych sytuacjach społecznych, np. podczas publicznych wystąpień, spotkań z obcymi ludźmi czy wtedy, gdy ktoś się nam przygląda i ocenia nas.
Najczęściej fobia ta rozwija się u osób, którym w dzieciństwie nie okazywano miłości, i które w efekcie tego, w dorosłym życiu są emocjonalnie niedojrzałe, mają duże trudności w okazywaniu uczuć, w odczuwaniu spontanicznej radości z życia i w kochaniu innych ludzi. Typowe dla nich są także emocjonalne konflikty, nierozwiązane problemy oraz poczucie winy i wstydu.
Rozwojowi erytrofobii sprzyjają zwłaszcza te okresy, w których dana osoba czuje się oceniana przez innych, odrzucana i jednocześnie ma poczucie winy.
Zaburzenie to zwykle pojawia się po jakimś wielkim przeżyciu emocjonalnym.
Taka sytuacja może być skutkiem np. utraty kogoś bliskiego, nieudanego występu publicznego, wejścia w nowe środowisko społeczne i tym podobne sytuacje.
Momentem przełomowym dla powstania choroby, czyli bezpośrednią przyczyną zrodzenia się lęku przed czerwienieniem się (prawie zawsze) jest zwrócenie uwagi przez osobę trzecią. To z kolei aktywizuje myśli czy taki objaw jest czymś normalnym powodując kolejne lęki przed wikłaniem się w takie sytuacje, w których zaczerwienienie może pojawić się nagle.
Stopniowo powstaje błędne koło, którego przyczyna tkwi zarówno w zniekształconym procesie myślowym danej osoby, jak i w przesadnej reakcji organizmu na zdenerwowanie.
Czerwienienie może stać się upartym i obezwładniającym objawem, który często poważnie ogranicza społeczne życie człowieka i utrudnia jego interpersonalne relacje.

Erytrofobia, co to takiego

Erythrophobia pochodzi od grec. "erythros" (czerwony) i "phobos" (strach). Erythros w ang. znaczy "rumień" (zapalenie skóry, które powoduje zaczerwienienie) i "erythrocyte" (czerwone krwinki).
Badania przeprowadzone u pacjentów z erytrofobią dowiodły obecności nieprawidłowych reakcji autonomicznego układu nerwowego (AUN) na stres psychiczny.
Rumieniec twarzy jest procesem fizjologicznym, który może wystąpić po wysiłku, narażeniu na ciepło lub na podrażnienia skóry. Spowodowany jest wzrostem  krwi w naczyniach włosowatych na twarzy i szyi. Ma związek z zakłopotaniem, zarówno u mężczyzn, jak i kobiet i jest objawem zastępującym społecznie akceptowane ekspresje emocjonalne. Erytrofobia może również odnosić się do strachu przed czerwonym kolorem, który może symbolizować krew.

Innymi terminami związanymi z czerwienieniem, mającymi negatywny wydźwięk, są  m.in.: czerwone oczy (nocny lot samolotem), złapany na gorącym uczynku (caught red-handed), czerwony atrament (strata finansowa), czerwony śledź (zwodnicza taktyka); czerwone widzenie (złość) czy "czerwoni" (synonim komunistów, który dawał Amerykanom duże powody do obaw).
Czerwienienie się, jako oddzielny podmiot diagnostyczny, wprowadzono na przełomie ubiegłego stulecia. Dzisiejsze podręczniki diagnostyczne zaburzeń psychicznych wprowadziły tylko niewielkie rozróżnienie między erytrofobią i fobią.
Erytrofobia jest wynikiem nieprawidłowego działania układu sympatycznego (współczulnego), którego główną funkcją jest podnoszenie ogólnej aktywności organizmu. Układ ten wykazuje nadmierne pobudzenie w sytuacjach stresowych i w okolicznościach, które wywołują emocjonalne napięcie. Przyczyną powstania tej choroby są więc nadmierne reakcje pobudzenia organizmu spowodowane lękiem w sytuacjach społecznych, za które odpowiada układ sympatyczny.
Niektórzy autorzy uważają erytrofobię lub strach przed rumienieniem się za podtyp fobii społecznej. Pozostaje niejasne, czy erytrofobia może być również formą zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych.

Zespół lęku społecznego (SAD) a erytrofobia i czerwienienie się

Sam objaw, czyli czerwienie się (nawet częste) nie jest erytrofobią, a jedynie jej elementem. Rumienienie się, to przypadłość traktowana jako zaburzenie psychosomatyczne, które powodowane jest podwyższoną aktywnością układu współczulnego.
Z erytrofobią mamy do czynienia dopiero wtedy, kiedy dana osoba zaczyna odczuwać silne lęki przed wystąpieniem tego objawu.
W ciężkich przypadkach rumieniec twarzy może powodować zespół lęku społecznego (
ang. Social Anxiety Disorder - SAD), fobie społeczne i depresję lub uzależnienie od narkotyków. Może to poważnie wpływać na zdolność do radzenia sobie z codziennymi sprawami życiowymi.
SAD to zespół lęku społecznego przed sytuacjami, w których jednostka czuje się wystawiona na widok publiczny. Istnieją dwie kategorie SAD różniące się rodzajem odczuwanego lęku.
Pierwsza z nich wiąże się z tzw. lękiem specyficznym - nieuogólnionym, który wynika z jednej lub kilku charakterystycznych sytuacji. Druga kategoria dotyczy lęku uogólnionego – czyli takiego, który dotyczy wszystkich sytuacji interpersonalnych.
Według szacunków, 1 na 8 osób doświadcza w swoim życiu SAD, a około 2 proc. cierpi na poważną odmianę tej choroby.
W Polsce SAD występuje pod nazwą fobii społecznej a erytrofobia, czyli lęk przed czerwienieniem się, jest tylko jednym z jego rodzajów.

Objawy erytrofobii

Erytrofobia jest niezwykłym i uporczywym lękiem o zaczerwienienie się twarzy czy zaczerwienienie się w ogóle. Objawia się ciągłym pilnowaniem aby nie znaleźć się w sytuacji, która mogłaby spowodować nagłe, niekontrolowane zaczerwienienie się twarzy.
Osoba taka unika przebywania we wszystkich miejscach publicznych, w których spodziewa się możliwości wystąpienia zaczerwienienia.
Istnieją ludzie, dla których rumieniec jest przekleństwem i w obawie przed rumienieniem się gotowi są zerwać kontakt ze światem (czasami nawet całkowicie).
Jednostki cierpiące na tą przypadłość zwykle odczuwają niepokój chociaż zdają sobie sprawę, że taki strach jest irracjonalny. Problem wynika z lęku lub obawy o bycie w centrum uwagi, która może prowadzić do zakłopotania.
U wielu osób, które próbują ukryć rumieniec, zazwyczaj staje się on jeszcze mocniejszy. Szczególnie w wieku dojrzewania strach przed czerwienieniem wydaje się być dość powszechny natomiast z wiekiem objawy często zanikają lub są zmniejszone.
Samo rumienienie się twarzy jest jedynie ujściem dla napięcia lękowego. Człowiek często ucieka od niego w alkohol, narkotyki lub innego rodzaju uzależnienia.
Niektóre osoby mające ten problem, cierpią z powodu równoległych objawów układu krążenia takich, jak: kołatanie serca, pocenie się lub bóle głowy, które mogą jednocześnie prowadzić do podejrzenia pobudzenia układu autonomicznego.
Rumieniec (ang. blushing) objawia się wyraźnym zaczerwienieniem twarzy. Termin ten jest jednak rzadko stosowany, poza wyjątkiem, gdy zaczerwienienie się jest spowodowane zakłopotaniem, wstydem lub skromnością.

Jeżeli zaczerwienienie utrzymuje się długo w czasie, to rumieniec należy uznać jako wczesny objaw trądziku różowatego.
Osoby cierpiące na blushing (rumieniec) zwykle starają się unikać spotkań towarzyskich, publicznych wystąpień czy innych sytuacji będących dużym zgromadzeniem ludzi.
Niestety, takim osobom może to uniemożliwić maksymalne wykorzystanie posiadanego potencjału lub osiągnięcie sukcesów w życiu zawodowym i osobistym oraz prowadzić do izolacji.

Inni też mają ten problem

Erytrofobii lub skłonności do niej, zwykle towarzyszy wstydliwość, nieśmiałość oraz lęk przed niewłaściwą oceną innych. Taką osobę bardzo łatwo jest urazić przejawem jakiejkolwiek krytyki lub dezaprobaty, dlatego też grono jej przyjaciół czy osób zaufanych jest zazwyczaj bardzo ograniczone. Ludzie cierpiący na lęk przed czerwienieniem się obawiają się wchodzenia w relacje lub związki z innymi - zanim nie upewnią się, że są lubiani. W konsekwencji unikają spotkań towarzyskich oraz takiej pracy lub sposobu na spędzanie wolnego czasu, który wymagałby wzmożonych kontaktów interpersonalnych. Ponadto, osoby takie są niezwykle powściągliwe w sytuacjach towarzyskich, wyolbrzymiają przewidywane przeszkody, fizyczne niebezpieczeństwa oraz zagrożenia związane z udzielaniem się w rozmowie lub z wykonywaniem wszystkich innych czynności wykraczających poza rutynę.
Czerwienienie może stać się upartym i obezwładniającym objawem poważnie ograniczającym społeczne życie człowieka i utrudniającym relacje interpersonalne.
O tym, jak poważny jest to problem, świadczą poniższe wypowiedzi:

(…) dla mnie, to nie tylko moja twarz, cały czuję się jakbym miał milion stopni, to moje ramiona, plecy i piersi, one robią się czerwone i w czerwone plamy. Moje zaczerwienienie twarzy kontroluje moje życie. To trzyma mnie z dala od robienie tego, co naprawdę chciałbym. (…) wokół  odbywa się  wiele imprez towarzyskich. Chcę brać w nich udział, ale to trudne kiedy wiem, że nie będzie sytuacji, kiedy nie stanę się czerwony.

(…) ze względu na wszystkie te zmiany, mój poziom lęku jest bardzo wysoki ponieważ nie mogę nawet raz na dobę nie rumienić się. Nawet wtedy, kiedy jestem sam w domu, kiedy nie ma nikogo kto mógłby mnie ośmieszyć, też rumienię się... Bez powodu w ogóle! To najbardziej irytujące. Kolor  czerwony pojawia się na mojej klatce piersiowej, ramionach i szyi oraz rozlewa się po bokach twarzy. Wydaje się, że jest aktywowany przez przyspieszone bicie serca, adrenalinę lub zakłopotanie. Mam  coraz większą świadomość tego objawu, który staje się coraz bardziej uciążliwy i czuję się niezwykle podatny na wszelkie sytuacje społeczne. Ma on wielki potencjał, który uruchamia pamięć fleszową i trwa do pół godziny zanim zniknie. Ciągle czuję paniczny lęk i ciągle czekam na lekarstwo cud.
      
(…) myślę, że teraz wszyscy moi przyjaciele już wiedzą, że  rumienię się tak bardzo, iż mogli się do tego przyzwyczaić. Jednak, kiedy jestem sam w mieście lub poza nim uważam to za tak żenujące, że po prostu chcę się schować… Chciałbym uniknąć wszelkich sytuacji społecznych i nie musieć robić głupich wymówek żeby nie wychodzić z przyjaciółmi.

(…) właśnie rozpocząłem psychoterapię, która opiera się na bardziej holistycznym sposobie patrzenia na ten problem. Nie wiem, czy osiągnę jakikolwiek postęp w tym zakresie, ale myślę, że mówienie o nim, pisanie blogów lub wypowiadanie się na forach - pomaga choć trochę uwolnić się od stresu związanego z czerwienieniem się... Świadomość, że istnieją inni, którzy też mają ten problem, że nie jestem z nim sam - pomaga.
      
(…) antydepresanty, terapia behawioralno-poznawcza (CBT), a może pozytywne myślenie...? Może makijaż - nie tylko całej twarzy ale szyi i klatki piersiowej...? A może ktoś próbował hipnoterapii...? Może spróbować zrelaksować się i zająć się czymś...? "Rumieniec wstydu" trzeba po prostu zignorować, skupić swoją uwagę na czymś innym i iść dalej!


Rumieniec - ukryć go, czy leczyć

Erytrofobia to wynik braku akceptacji samego siebie. Dlatego, pierwszym krokiem do uzdrowienia powinno być pełne zaakceptowanie własnej osoby wraz ze wszystkimi lękami i fobiami.
Aby spróbować odblokować przyczyny podwyższonego poziomu lęku osoby, które rumienią się mogą rozważyć odwiedzenie psychologa (w leczeniu erytrofobii dostępnych jest wiele form terapii).
Psychoterapia polega przede wszystkim na wzmocnieniu obrazu siebie oraz uczeniu się utrzymywania dystansu wobec pojawiających się objawów, a także usuwaniu i bagatelizowaniu lęku przed przeczuwanymi objawami oraz ich "oswajanie".
Można również skorzystać z hipnozy, która jest bardziej nowatorskim pomysłem w tego typu problemie.

W leczeniu zaburzenia stosuje się także farmaceutyki redukujące lęk oraz leki obniżające poziom ciśnienia krwi czy preparaty z magnezem i witaminami z grupy B wzmacniające układ nerwowy. Niekiedy aplikuje się leki antydepresyjne i prozac. Niestety, farmakoterapia stosowana w erytrofobii może uzależniać i powodować syndrom odstawienia.
Zwykle więc łączy się psychoterapię z podawaniem leków zmniejszających poziom lęku i obniżających ciśnienie krwi. W rzadkich przypadkach wykonuje się zabieg chirurgiczny - endoskopową sympatektomię piersiową 
(ang. Endoscopic Thoracic Sympathectomy - ETS) polegającą na przecięciu (usunięciu) nadmiernie aktywnego nerwu współczulnego. Jest to proces nieodwracalny dlatego przed jego wykonaniem należy się wnikliwie zastanowić!
Ponadto, u osób cierpiących na ten rodzaj fobii wskazane jest ograniczenie spożycia używek, które pobudzają układ nerwowy, takich jak kawa, papierosy czy alkohol. Dobrze jest ustalić i przestrzegać stałego rytmu dnia uwzględniającego długi sen.
Zaleca się także stosowanie technik relaksacyjnych i autosugestii, czynne uprawianie sportu oraz rozmawianie o swej dolegliwości z jak największą liczbą osób.
Zawsze należy pamiętać, iż unikanie sytuacji związanych z możliwością pojawienia się objawów zaczerwienienia utrwala lęki natomiast przełamanie się i jak najczęstsze uczestnictwo w sytuacjach społecznych i interpersonalnych pozwala (stopniowo) je zredukować.

Jak sobie radzić, gdy pojawia się rumieniec

Kiedy na Twojej twarzy 
znów pojawi się rumieniec, pamiętaj, że istnieje wiele ludzi na świecie mających ten sam problem. To sprawi, że poczujesz się trochę lepiej.
Z kolei, kiedy ktoś robi uwagi pod adresem Twojej czerwonej twarzy, po prostu zachowuj się tak, jakby to była najbardziej normalna rzecz na świecie. Na początku będzie to bardzo trudne…
Ale im częściej będziesz mówić: Och, moja twarz jest czerwona? Nie zauważyłem! - tym szybciej będziesz ufać samemu sobie i nawet nie spostrzeżesz, jak przestaniesz reagować na drwiny i uśmiechy innych pod Twoim adresem z powodu czerwonej twarzy.
Wkrótce, sam zdziwisz się ilu jest ludzi, którzy są bardziej wyrozumiali i nie tylko nie będą śmiać się z Ciebie, ale niejednokrotnie nawet nie zwrócą uwagi, że Twoja twarz zmieniła kolor.

Małgorzata Podniesińska, psycholog
+48 733 580 723
e-mail: psychologwroclaw.pl@gmail.com

2 komentarze:

  1. Ostatnie kilka zdań- łatwo się mówi osobie która nie ma z tym problemu... Ja już miałem tyle myśli samobójczych, że sam się dziwię że jeszcze jestem na tym świecie. Od 6 lat jestem wyłączony z życia społecznego. Nie ma dnia z pracy żebym się nie zaczerwienił a terapie u psychologów nic nie dają.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajnie napisany artykuł. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń