piątek, 8 stycznia 2016

LĘK - co to takiego oraz kiedy i jak go leczyć

Edward Munch Niepokój
Lęk może pojawiać się u każdego człowieka - w różnych postaciach i na każdym poziomie intensywności.
Kiedy zauważasz, że lęk przeszkadza ci w normalnym funkcjonowaniu i stajesz się coraz bardziej bezsilny wobec tego, co dzieje się z tobą pod jego wpływem, to może oznaczać , że lęk wymknął się spod kontroli. Tego typu sytuacja sprawia, że będziesz musiał  skonfrontować się z własnym lękiem i być może potrzebujesz specjalistycznego wsparcia (na przykład psychologicznego).

Przy tej okazji warto jednak pamiętać, że lęk jest nieodłącznym elementem we współczesnym świecie oraz zdawać sobie sprawę, że w codziennym życiu istnieje wiele sytuacji, w których reagowanie niewielkim lękiem jest rozsądne i właściwe.       

Doktor Edmund J. Burne, specjalista zaburzeń lękowych z Kalifornii jest przekonany, że gdybyśmy nie odczuwali żadnego lęku w reakcji na codzienne wyzwania niosące ze sobą potencjalną stratę czy porażkę – „coś byłoby nie tak” (Burne, 2011).

Ten sam autor tłumaczy różnicę pomiędzy normalnym lękiem, a zaburzeniem lękowym. Wyjaśnia, że w zaburzeniach lękowych lęk jest bardziej intensywny (na przykład w napadzie paniki) oraz trwa dłużej (lęk, który może się utrzymywać miesiącami, zamiast ustąpić po przeminięciu stresującej sytuacji) oraz może prowadzić do fobii, które przeszkadzają w codziennym funkcjonowaniu. Bourne (2011) omawia cztery rodzaje zaburzeń lękowych: zaburzenia lękowe z napadami paniki; agorafobię, fobię społeczną i zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Lęk jest wspólnym elementem obecnym w każdym z nich.

Jednak osoby zmagające się z lękiem (bez względu na jego zakres) nie są bezradne wobec swojego problemu. Kiedy tylko zdecydują się na zmianę dotychczasowego trybu życia, a polegającą na włączeniu do codziennego funkcjonowania ćwiczeń fizycznych, umiejętności oddychania, relaksacji i dobrych nawyków żywieniowych oraz zwrócą uwagę na mowę wewnętrzną, błędne przekonania, emocje, asertywność i poczucie własnej wartości, mogą sprawić, że ich życie stanie się bardziej zrównoważone i mniej lękliwe.

Chcąc zrozumieć czym jest lęk warto umieć odróżniać go od strachu.

Strach (zazwyczaj) skierowany jest na jakąś konkretną sytuację lub przedmiot. Ponadto, zdarzenie którego się boimy mieści się najczęściej w granicach możliwości (na przykład możemy bać się oblania egzaminu czy odrzucenia przez osobę, na której nam zależy).

Natomiast doświadczając lęku często nie potrafimy określić, co jest jego przedmiotem.
Według Bourne`a (2011) „Lęk jest skierowany bardziej do wewnątrz niż na zewnątrz. Wydaje się, że jest to reakcja na niejasne, odległe a nawet nierozpoznane zagrożenie.  Możesz się lękać „utraty kontroli” nad sobą lub jakąś sytuacją albo też możesz odczuwać lęk przed tym, że stanie się ‘coś złego”. Lęk oddziałuje na cała naszą istotę. Jest to reakcja fizjologiczna, behawioralna i psychologiczna”. 

Na poziomie fizjologicznym lęk może obejmować reakcje somatyczne (między innymi napięcie mięśni, gwałtowne bicie serca, problemy żołądkowe, bóle głowy czy czerwienienie się).
Na poziomie behawioralnym może odebrać ci zdolność do działania, wyrażania własnego stanowiska lub umiejętność radzenia sobie z niektórymi sytuacjami codziennymi.   

Tymczasem z psychologicznego punktu widzenia lęk to subiektywny stan obawy i niepokoju.
W największym jego natężeniu możesz czuć się sobie obcy, bać się śmierci lub popadnięcia w obłęd.

Ponieważ lęk może oddziaływać  zarówno na poziom fizjologicznego, behawioralnego jak
i psychologicznego funkcjonowania, to kompletny program jego leczenia musi obejmować wszystkie trzy poziomy i zmierzać do: (1) redukcji fizjologicznej reaktywności; (2) eliminacji zachowań unikających; (3) zmiany subiektywnych interpretacji (czyli „mowy wewnętrznej”), które utrwalają stan lęku i zamartwiania się.


Małgorzata Podniesińska, spec. psychologii klinicznej              
+48 733 555 361
psychologwroclaw.pl@gmail.com     
       


Oprac. na podst. Edmund J. Bourne (2011). Lęk i fobia. Kraków: Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz