niedziela, 20 marca 2016

LĘK SPOŁECZNY TOP 10 - lista uczuć wywołującyh i podtrzymujących niepokój społeczny

Niepokój społeczny sprawia, że jesteśmy zbyt świadomi tego, co robimy i jak się zachowujemy wobec innych. Czujemy się tak, jakbyśmy byli pod mikroskopem i każdy osądzałby nas negatywnie. W rezultacie poświęcamy sobie zbyt dużo uwagi i martwimy się o to, że jesteśmy cały czas pod obserwacją innych ludzi, którzy niezwłocznie zawiadamiają nas o tym, co widzą...

(1) Samoświadomość
Martwimy się o to, co i jak mówimy czy wyglądamy. W skrajnych przypadkach możemy martwic się nawet o to, w jaki sposób się poruszamy i wtedy mogą przychodzić nam do głowy takie myśli, jak: „Czy ja wyglądam śmiesznie?”; „Czy ja
dziwnie chodzę”; „Czy mój chód wydaje się chwiejny?”; „Dlaczego wszyscy patrzą na mnie?”. Ponieważ mamy obsesję na punkcie, jak możemy być postrzegani przez inne osoby, to trudno nam się skupić, na tym, co dzieje się na zewnątrz w chwili obecnej i tym samym cieszyć się życiem.
(2) Lęk przed byciem w centrum uwagi
Lęk przed byciem w centrum uwagi lub wykonywaniem czynności w obecności innych jest kolejnym podstawowym objawem fobii społecznej. Na samą myśl o konieczności wygłoszenia prezentacji przed grupą paraliżuje nas lęk i strach. Martwimy się, że każdy zauważy nasz niepokój (nawet jeśli jesteśmy dobrzy w jego ukrywaniu). Możemy wykazywać również fizjologiczne objawy lęku takie,
jak: pocenie się, rumienienie, drżenie rąk i nóg, czy problemy z głosem.
(3) Niepewność, wahanie, brak zaufania
Osoby z fobią społeczną na ogół mają niskie poczucie własnej wartości. Jesteśmy nieśmiali, wycofani i unikamy wielu sytuacji, które niesie życie. Nie uczestniczymy w rozmowach z innymi ludźmi tak, jak powinniśmy. Nieustannie cenzurujemy siebie i unikamy społecznych sytuacji, bo boimy się krytyki i odrzucenia przez innych. Lęk przed dezaprobatą jest tak silny ponieważ nie mamy wystarczająco dużego doświadczenia życiowego w sytuacjach społecznych ze względu na nasze przyzwyczajenie do unikania.
(4) Lęk i martwienie się o nadchodzące wydarzenia
O nadchodzących wydarzeniach rozmyślamy zbyt wiele i przewidujemy negatywne rezultaty takich zdarzeń. Martwiąc się o przyszłość skupiamy naszą uwagę na posiadanych deficytach/brakach.
Możemy odczuwać niepokój na wiele tygodni poprzedzających dane wydarzenie ponieważ czujemy, że ono może okaleczyć nas emocjonalnie (czyli „zaleje” nas lękiem). Odczuwany niepokój powoduje, że więcej martwimy się i błędne koło zaczyna się toczyć. Czym nasz lęk zostaje wzbudzony do większych rozmiarów, tym więcej czasu spędzamy martwiąc się o przyszłość. W rezultacie potykamy się nie o góry a o kretowiska…
(6) Depresja na skutek ciągle postrzeganych niepowodzeń
Zdarza się, że nieustannie analizujemy przeszłe wydarzenia w naszych głowach. Na przykład odtwarzamy, jak „nie zdaliśmy egzaminu” (w naszej percepcji). Jesteśmy pewni, że inni (w danej sytuacji) zauważyli nasz niepokój i teraz nie lubią nas z tego powodu. W rzeczywistości inni ludzie nie widzą nic niezwykłego, a ponieważ impreza dawno się skończyła, nie spędzają czasu na jej badaniu. Tymczasem my możemy spędzić całe nasze życie rozmyślając w kółko o tym, co dawno się odbyło (na przykład publiczna prezentacja, złe wydarzenia albo niewykorzystane szanse), zamiast ponownie uczestniczyć w życiu i zbierać nowe doświadczenia. Takie nieustanne odtwarzanie tego typu rzeczy w naszych umysłach jedynie wzmacnia poczucie porażki i klęski oraz napawa nas uczuciem smutku, co może prowadzić do depresji.
(6) Nadwrażliwość na krytykę i ocenę
Interpretując rzeczy w sposób ujemny sprawiamy, że domyślna pozycja naszego mózgu jest ustawiona na nieracjonalność i negatywizm. W tych okolicznościach nawet drobne nieporozumienia mogą doprowadzić do długiego okresu samokrytyki. Czasami inni próbują zaoferować nam pozytywne informacje zwrotne, jednak my możemy odebrać je w niewłaściwy sposób. Ponadto unikamy wydarzeń, gdzie możemy być w jakikolwiek sposób oceniani. Z kolei takie postępowanie przyczynia się do naszego braku doświadczenia i towarzyskości.(7) Wyalienowanie
Doświadczając lęku społecznego często czujemy się wyobcowani i odizolowani od naszych rówieśników i rodzin. Mamy wrażenie jakbyśmy „nie pasowali”, bo nikt nas nie rozumie. Co więcej, myśląc
w ten sposób wydaje się nam, że stajemy się coraz bardziej samotni. To samospełniające się proroctwo sprawia, że  utożsamiamy się ze słowem „samotnika”.
(8) Uwięzieni (w błędnym kole) Pomimo odczuwania społecznego niepokoju zdajemy sobie sprawę, że nasze myśli i czyny nie mają żadnego racjonalnego sensu. Niemniej jednak czujemy się skazani na ich powtarzanie. Zachowujemy się tak, ponieważ nie znamy żadnego innego sposobu radzenia sobie ze scenariuszami, jakie pisze nam życie. Zmiana nawyków jest dla nas bardzo trudna, bo nie wiemy, jak to zrobić.
(9) Ograniczone „normalne" życie
Bezustannie mamy wrażenie, że nasze możliwości w życiu są ograniczone. Ponieważ nie jesteśmy
w stanie zaangażować się w zwykłe, codzienne czynności, czujemy się, jak w pułapce. Poczuciu bezradności i braku kontroli często towarzyszą uczucia żalu lub uwięzienia.
(10) Niezrozumienie przez innych (w tym specjalistów od zdrowia psychicznego)
Zdarza się, że niejednokrotnie mamy przekonanie, że „Nikt nie rozumie, jakie to uczucie mieć lęk społeczny”. Ponieważ niepokój społeczny nadal pozostaje stosunkowo mało znanym lękowym zaburzeniem psychicznym, dlatego nie dziwi fakt, że nie raz czujemy się tak, jakbyśmy byli z góry skazani na straty, jeśli chodzi o jego przezwyciężenie. Jednak miejmy nadzieję, że z czasem stanie się to mniejszym problemem.



Małgorzata Podniesińska,\
spec. psychologii klinicznej

psychologwroclaw.pl@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz